Jeśli miarą cywilizacji (podkreślam tryb warunkowy) jest to, w jaki sposób traktuje się mniejszości, to tematyka homoseksualizmu może być ciekawym materiałem porównawczym.
W pierwszym rzędzie trzeba zauważyć, że już od lat '70 środowiska medyczne powoli przestawały traktować homoseksualizm jako schorzenie psychiczne, by ostatecznie - w zależności od stosowanej klasyfikacji - gdzieś na przełomie lat '80 i '90 dojść do wniosku, że homoseksualizm jest normalnym zachowaniem seksualnym. Od początku XXI wieku nawet w Chinach nie jest uznawany za dwiację, choć jeszcze krótko wcześniej do leczenia homoseksualizmu używano np. elektrod. Innymi słowy homoseksualizm to nie - jak starają się w Polsce tłumaczyć pewne środowiska - zachowanie chorobowe, ale norma. Mniejszościowa norma.
W Czechach obowiązuje już od jakiegoś czasu ustawa o rejestrowanym partnerstwie, choć początki nie były wcale proste. Pierwszy projekt złożony do rozpatrzenia przez parlament został odrzucony, mimo iż jego autorami byli przedstawiciele wszystkich możliwych orientacji politycznych czyli lewicy (ČSSD), prawicy (ODS) i postkomunistów (KSČM). Również drugi projekt, którego autorem był rząd M. Zemana (obecnego prezydenta) przepadł, choć dość pechowo.
Dopiero w 2005 parlament przyjął ustawę, która została następnie zawetowana przez V. Klausa (tego, który obecnie chce wyjścia Czech z UE).
Do końca 2015 roku zarejestrowano 2174 związków partenerskich, w tym 1439 związków męskich i 735 kobiecych. Oficjalnych rozwodów zarejestrowano mniej więcej 300, czyli niecałych 15%. Warto przy tym zauważyć, że to znacznie mniej niż rozwodów w tradycyjnie rozumianych małżeństwach, spośród których rozwodem kończy się od 45 do 50%.
Dlaczego o tym wspominam? Trzymam właśnie wyniki nowego sondażu dotyczącego adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Oto wyniki:
Warto pamiętać, że ani pierwszy ani ostatni projekt ustawy o rejestrowanym partnerstwie nie przewydywały i nie przewidują takiej możliwości. Obecne wyniki pokazują jednak zasadniczą zmianę społeczną. Konserwatywni politycy z pewnością długo jeszcze nie pozwolą na takie rozwiązanie prawne, ale wydaje się ono być tylko kwestią czasu.
Osobiście uwzględniwszy statystyki rozwodów jestem skłonny zgodzić się ze stwierdzeniem, że lepiej mieć dwóch tatusiów niż rozwiedzionych rodziców.
W pierwszym rzędzie trzeba zauważyć, że już od lat '70 środowiska medyczne powoli przestawały traktować homoseksualizm jako schorzenie psychiczne, by ostatecznie - w zależności od stosowanej klasyfikacji - gdzieś na przełomie lat '80 i '90 dojść do wniosku, że homoseksualizm jest normalnym zachowaniem seksualnym. Od początku XXI wieku nawet w Chinach nie jest uznawany za dwiację, choć jeszcze krótko wcześniej do leczenia homoseksualizmu używano np. elektrod. Innymi słowy homoseksualizm to nie - jak starają się w Polsce tłumaczyć pewne środowiska - zachowanie chorobowe, ale norma. Mniejszościowa norma.
W Czechach obowiązuje już od jakiegoś czasu ustawa o rejestrowanym partnerstwie, choć początki nie były wcale proste. Pierwszy projekt złożony do rozpatrzenia przez parlament został odrzucony, mimo iż jego autorami byli przedstawiciele wszystkich możliwych orientacji politycznych czyli lewicy (ČSSD), prawicy (ODS) i postkomunistów (KSČM). Również drugi projekt, którego autorem był rząd M. Zemana (obecnego prezydenta) przepadł, choć dość pechowo.
Dopiero w 2005 parlament przyjął ustawę, która została następnie zawetowana przez V. Klausa (tego, który obecnie chce wyjścia Czech z UE).
Do końca 2015 roku zarejestrowano 2174 związków partenerskich, w tym 1439 związków męskich i 735 kobiecych. Oficjalnych rozwodów zarejestrowano mniej więcej 300, czyli niecałych 15%. Warto przy tym zauważyć, że to znacznie mniej niż rozwodów w tradycyjnie rozumianych małżeństwach, spośród których rozwodem kończy się od 45 do 50%.
Dlaczego o tym wspominam? Trzymam właśnie wyniki nowego sondażu dotyczącego adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Oto wyniki:
Warto pamiętać, że ani pierwszy ani ostatni projekt ustawy o rejestrowanym partnerstwie nie przewydywały i nie przewidują takiej możliwości. Obecne wyniki pokazują jednak zasadniczą zmianę społeczną. Konserwatywni politycy z pewnością długo jeszcze nie pozwolą na takie rozwiązanie prawne, ale wydaje się ono być tylko kwestią czasu.
Osobiście uwzględniwszy statystyki rozwodów jestem skłonny zgodzić się ze stwierdzeniem, że lepiej mieć dwóch tatusiów niż rozwiedzionych rodziców.
Czesi mają ogólnie bardziej liberalne podejście, można by się od nich wiele nauczyc
OdpowiedzUsuńTo prawda, postęp w traktowaniu homoseksualizmu jako naturalnego aspektu ludzkiej seksualności jest znaczący. Przełomowe zmiany w klasyfikacjach medycznych, które zaczęły się w latach 70., pokazują, jak ważne jest edukowanie społeczeństwa i zmiana stereotypów. To, jak traktujemy mniejszości, naprawdę odzwierciedla naszą cywilizację. Każdy krok ku akceptacji i zrozumieniu to krok w stronę bardziej otwartego i sprawiedliwego społeczeństwa.
OdpowiedzUsuń