Panuje tu przekonanie, że jak coś ginie, to na pewno Romowie ukradli. Taki mają PR:)) Jak Polacy w Niemczech. Kiedyś w tramwaju jedna młoda Romka opieprzała babcię, która na jej widok w niedwuznaczny sposób przycisnęła torebkę do piersi, żeby się nie dało wyrwać. Raczej nie wpłynęło to na zmianę opinii owej babci o Romach, ale na pewno poprawiło Romce samopoczucie.
Abstrahując trochę od tematu kradzieży, kilka lat temu wraz z sąsiadami robiliśmy porządki w ogrodzie i piwnicy i mnóstwo złomu i niepotrzebnych rzeczy wynieśliśmy przed dom. Pojawiła się grupa Romów, pytając, czy to mogą zabrać. Oczywiście wyraziliśmy zgodę. Jedna z kobiet zapytała, czy jej to popilnujemy do 12.00. O 13 pojawiła się grupka z wózkiem i zaczęła pakować rzeczy. O 14.30 przyszła inna grupa z pretensjami, dlaczego im nie popilnowaliśmy łupu, tak, jak się umówiliśmy.
Okazało się, że to byli zupełnie inni zbieracze. Uratowało mnie tylko to, że ci rezerwujący mieli duże opóźnienie.
Wracając do tematu- w Czechach kradnie się rowery- dlatego sklepy wprowadziły ubezpieczenie od kradzieży, przy kupnie nowego modelu. Kradnie się też telefony komórkowe, zwłaszcza wyalienowanym nastolatkom na przystankach, z słuchawkami w uszach. Kradnie się laptopy z samochodów na parkingach przed polem golfowym.
Ale najdziwniejszą sytuacją związaną z kradzieżami z jaką się tu spotkałam, był ten oto wpis na Facebooku:
Vážení přátelé,
právě jsme zjistili, že nám v areálu 2 ukradli celou výsadbu stromečků, kterou vysadily naše děti. Stromečky měly na sobě i jména se štítky dětí, které stromy sadily. Pokud jste někdo něco viděli, nahlaste to ihned na Policii ČR!
Tohle je už opravdu neuvěřitelné!!!
Abstrahując trochę od tematu kradzieży, kilka lat temu wraz z sąsiadami robiliśmy porządki w ogrodzie i piwnicy i mnóstwo złomu i niepotrzebnych rzeczy wynieśliśmy przed dom. Pojawiła się grupa Romów, pytając, czy to mogą zabrać. Oczywiście wyraziliśmy zgodę. Jedna z kobiet zapytała, czy jej to popilnujemy do 12.00. O 13 pojawiła się grupka z wózkiem i zaczęła pakować rzeczy. O 14.30 przyszła inna grupa z pretensjami, dlaczego im nie popilnowaliśmy łupu, tak, jak się umówiliśmy.
Okazało się, że to byli zupełnie inni zbieracze. Uratowało mnie tylko to, że ci rezerwujący mieli duże opóźnienie.
Wracając do tematu- w Czechach kradnie się rowery- dlatego sklepy wprowadziły ubezpieczenie od kradzieży, przy kupnie nowego modelu. Kradnie się też telefony komórkowe, zwłaszcza wyalienowanym nastolatkom na przystankach, z słuchawkami w uszach. Kradnie się laptopy z samochodów na parkingach przed polem golfowym.
Ale najdziwniejszą sytuacją związaną z kradzieżami z jaką się tu spotkałam, był ten oto wpis na Facebooku:
Vážení přátelé,
právě jsme zjistili, že nám v areálu 2 ukradli celou výsadbu stromečků, kterou vysadily naše děti. Stromečky měly na sobě i jména se štítky dětí, které stromy sadily. Pokud jste někdo něco viděli, nahlaste to ihned na Policii ČR!
Tohle je už opravdu neuvěřitelné!!!
Drodzy przyjaciele
Właśnie się
zorientowaliśmy, że z naszego terenu ukradziono choinki, które posadziły
nasze dzieci. Choinki miały powieszone tabliczki z imionami dzieci, które
je zasadziły. Jeśli coś widzieliście, zgłoscie to na Policję CR.
To jest doprawdy
niewiarygodne!!!!
Super wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńDziekujemy, miło nam bardzo:))
UsuńW sumie ja byłam w Czechach już nie raz i nie miałem nigdy takiej sytuacji. Dlatego nawet jestem zdania, że warto jest się po prostu ubezpieczać. ja przed każdym wyjazdem poprzez https://kioskpolis.pl/uniqa/ zawieram pakiet ubezpieczeń, aby czuć się bezpiecznie. Nawet jak coś mi zginie to mogę to wcześniej ubezpieczyć.
OdpowiedzUsuńTeraz to i tak przez jakiś czas nikt nigdzie nie pojedzie:(((
Usuń