
Samochód proponujemy zostawić w Trojanovicach (parking -60 kc) i wybrać opcję w zależności od sił i kondycji. Można wjechać
kolejką i zaplanować tylko atrakcje na szczycie - wtedy radzę wziąć dużo pieniędzy, bo ceny są sopockie-np. lody, które na dole kosztują 12 koron, na górze 25.


Jeśli chcecie iść na Radhošť i Pustevny, polecamy szlak zielony. Co prawda początek prowadzi po asfalcie, ale bardzo szybko wchodzi się w bukowy las i trasa jest przyjemna. Na stosunkowo krótkim odcinku 4 km wdrapujecie się z 650 m npm na 1100 m npm i to się trochę czuje. Jeśli ktoś woli bardziej męczącą trasę, to zdecydowanie powinien wchodzić niebieskim szlakiem na Pustevny (którym my schodziliśmy).


Posąg Radegasta, słowiańskiego boga słońca, wojny i urodzaju wg wierzeń stał w Beskidach od tysiącleci i przepowiadał przyszłość. Cyryl i Metody zamiast niego postawili krzyż, ale ludzie i tak jeszcze przez kolejne wieki przychodzili na to miejsce błagać Radegasta o błogosławieństwo. Podobno jeszcze w 19 wieku chowano tam samobójców z całej okolicy. Dzisiejszy posąg ma głowę lwa a ciało wojownika. W jednej ręce trzyma siekierę, a w drugiej róg obfitości, na którym siedzi...kaczka. Pierwszy posąg wymyślił Albín Polášek, który wyemigrował do Ameryki z Frenštátu pod Radhoštěm i sam go zaprojektował, zrobił i przewiózł na własny koszt w Beskidy. Niestety materiał okazał się niezbyt trwały i to, co widzimy dzisiaj, to kopia, zrobiona na koszt browaru Radegast. Rzecz jasna na miejscu można wychylić kufel piwa i w ten sposób złożyć ofiarę bogu.
Same Pustevny też są urokliwe, taka ludowa architektura, mieszanka Poronina i Zalipia. Jeśli ktoś lubi hulajnogi, to można je na górze wypożyczyć i zjechać na sam dół. Koniecznie na górze należy zjeść
frgala, cos w rodzaju kołacza na cienkim
cieście, z dowolnym nadzieniem.

Dla rodziców z dziećmi to idealne miejsce na spędzenie całego dnia, zwłaszcza, jeśli dzieci są kreatywne, to się same sobą zajmą....

Odcinek między Radhošťi i Pustevnami jest piękny, bo idzie się grzbietem, ale męczący z powodu tłumów ludzi, którzy na górę wyjeżdżają kolejką, albo nawet samochodami i traktują ten odcinek jak spacerowy deptak.
Można zejść z trasy zaraz za posągiem boga Radegasta i odbić na szlak żółty, po czym dojść do Pusteven trasą rowerową.
A jeśli się Wam nie uda wypić Radegasta u stóp boga, zawsze można to uzupełnić później...
Komentarze
Prześlij komentarz