Jedna z książek Mariusza Szczygła nosiła tytuł "Zrób sobie raj". Po przeczytaniu jej zaczęliśmy się zastanawiać czy rzeczywiście swego czasu zdecydowaliśmy się całą rodziną żyć w raju.
Decyzja podjęła się niejako sama - po czterech latach pobytu w Czechach sama myśl o powrocie do Polski wydawała się dziwna, bo wiedzieliśmy już wówczas, że są spokojniejsze miejsca do życia niż Polska. Wiedzieliśmy, że są miejsca w których życie stawia mniejszy opór, w których nie trzeba każdego dnia walczyć, w których urzędnik potrafi w petencie zobaczyć człowieka, w których praca nie musi prowadzić do poświęcenia, w których chodząc wieczorem po mieście nie trzeba się bać.
Ale żeby od razu raj...?
W ramach tego bloga chcielibyśmy znaleźć dla nas samych odpowiedź na pytanie, czego nie lubimy w Polsce tak bardzo, że określa to nasz sprzeciw wobec kraju, z którego pochodzimy.
Decyzja podjęła się niejako sama - po czterech latach pobytu w Czechach sama myśl o powrocie do Polski wydawała się dziwna, bo wiedzieliśmy już wówczas, że są spokojniejsze miejsca do życia niż Polska. Wiedzieliśmy, że są miejsca w których życie stawia mniejszy opór, w których nie trzeba każdego dnia walczyć, w których urzędnik potrafi w petencie zobaczyć człowieka, w których praca nie musi prowadzić do poświęcenia, w których chodząc wieczorem po mieście nie trzeba się bać.
Ale żeby od razu raj...?
W ramach tego bloga chcielibyśmy znaleźć dla nas samych odpowiedź na pytanie, czego nie lubimy w Polsce tak bardzo, że określa to nasz sprzeciw wobec kraju, z którego pochodzimy.
Przeglądając osoby mnie obserwujące trafiłem tutaj.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i czekam na więcej.
Zaczynam obserwować :)
edit: Zacząłbym obserwować ale nie znalazłem opcji.
UsuńRównież nie jestem pewien czy działa poprawnie opcja Subskrybuj.
Dziekujemy. Przyjrzymy się:))
UsuńPochodzę z Czech i śmieszy mnie, że ktoś jest zadowolony z naszej biurokracji. Bardzo Czechow krytykuję naší biurokrację.
OdpowiedzUsuń