Przejdź do głównej zawartości

Nieznośna lekkość przyszłości

Jeden z komentarzy po wyborach prowadzi do wniosków, o których mieszkający w Polsce nie powinni nawet myśleć:

Dlaczego wybory skończyły się tak, jak się skończyły? Andrzej Babisz zdołał przekonać znaczną część wyborców, że mimo wszystkich wątpliwości, które narastają wokół jego osoby, jest odpowiednim kandydatem na premiera. Mówiąc dokładniej, potwierdziło się, że ani postępowanie karne czy podejrzenie ze współpracy z Urzędem Bezpieczeństwa, ani inne sprawy są ludziom całkowicie obojętne. Znaczna część Czechów chce, by kraj był rządzony przez menedżera, a tradycyjna polityka oparta o jakieś idee zlewa się wyborcom w system klientystyczny, o którym nie chcą nawet słyszeć. Chcą władzy autorytarnej - koniec końców J. Faltynek powiedział, że wyborcy głosowali raczej na samego A. Babisza niż na ruch ANO. I to jest kluczowe przesłanie tych wyborów.

Jaki wniosek dla Polaków? Jeśli myślicie, że w następnych wyborach w Polsce (jeśli takie w ogóle w demokratycznej formule się odbędą - takiej formule bez poprawek ordynacji a la Budapeszt) rolę odegra którakolwiek z afer obecnej władzy np. łamanie konstytucji przez A. Dudę, wojna A. Macierewicza z NATO, przekręty z przetargam
6i, nepotyzm, upolitycznienie sądów czy też Bóg wie co innego, to się mylicie. Nic z tego nie będzie miało żadnego znaczenia. Znaczenie będzie miało tylko to, że coraz więcej ludzi życzy sobie dyktatorskiej władzy, dokładnie jak to ma miejsce w Czechach, czy jak to było wcześniej na Węgrzech.

Siedząc w tramwaju, pracując, żyjąc trzeba to robić ze świadomością, że wokół jest jakieś 20% ludzi, którzy są potomkami tego pięknego aryjczyka:


Rządząca w Polsce partia jest tą partią, której nie przeszkadza współpraca z neofaszystami, którzy w Polsce Anno Domini 2017 wyglądają tak i hańbią Polskę samą swoją obecnością, ale za to cieszą się wsparciem władzy i kościoła:


Opozycja z takimi nie chce mieć nic do czynienia, ale ludziom te mundury i śpiewki i rzymskie saluty się podobają. Opozycja nie chce iść tą drogą i dlatego przegra kolejne wybory, bo PiS takich wątpliwości nie ma. Ludzie w całej Europie środkowej chcą władzy autorytarnej - dokładnie tak samo jak w Czechach.

Reszta jeszcze się broni, a wszystko to odbywa się przy bierności prawie połowy ludzi wokół was (frekwencja w czeskich wyborach wyniosła 60%, w Polsce ok. 50%). Zachód z tej zarazy się wyleczy - wschód, czyli Polska albo Czechy zostanie przy piwku w prowincjonalnej hospodzie, w której śpiewać będzie piękny młodzieniec pracujący w Agrofercie Babisza. Uczmy się zatem zamawiać 5 piw. Poniżej zdjęcie ilustracyjne: 


W swoim powyborczym przemówieniu jeden z przegranych polityków - Miroslav Kalousek - powiedział: wyborcy zdecydowali, że partie dwóch agentów Służby Bezpieczeństwa i jednego ekstremisty mają prawie konstytucyjną większość sejmie (...) Tym bardziej musimy cierpliwie przekonywać wszystkich, że jest to droga do piekła - możliwe, że tylko na Kreml, ale to wyjdzie na to samo... Trudno nie odmówić mu racji. Lewa... lewa... prawa...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Elektronicky mordulec" czyli polsko-czeskie bzdury tłumaczeniowe.

Jakiś czas temu Leo Express reklamę połączeń do Polski oparł na tych dwóch frazach:   Maszyna szałęna (PL)  Rychlík Povałecz pęronówy (PL)  Výpravčí Dobrze, że dodał w nawiasie język, bo Polacy by nie wpadli na to, że pociąg pospieszny to po polsku maszyna szałęna a dyżurny ruchu to powałecz pęronówy. A nazywało się to:  Užitečné fráze, czyli mniej więcej przydatne frazy . Weszłam w dialog mailowy   z PR-owcem z LeoExpressu i p róbowałam go przekonać, że nie musi tworzyć nowych słówek, bo to, co jest, już nam dostarcza dużej radości, a jego kampania ma mniej więcej tyle wspólnego z prawdą, co stwierdzenie, że po czesku tytuł filmu "Terminator" to "Elektornický mordulec" a wiewórka to rzeczywiście  dřevní kocour"  a nie veverka, która wygląda tak: fot.: http://www.wallpapers13.com Po co wymyślać nowe znaczenia, jak można czerpać z tego, co jest naprawdę: akademik -   kolej biustonosz –   podprsenka karaluch-   šváb karabin -   puška piwn

Brumbal v Bradavicich czyli "Harry Potter" po czesku

Czesi czasami lubią w tłumaczeniach poszaleć. Pavel i Vladimir Medkove (bracia) z rozmachem stworzyli zupełnie inny świat, niż jest w oryginale. I tak: młodzi czarodzieje studiują w szkole w Bradavicich, w następujących domach -Nebelvír, Mrzimor, Havraspár i Zmijozel. Więc odpowiednio jest też Godrik Nebelvír, Helga z Mrzimoru, Salazar Zmijozel i  Rowena   Havraspár .   Szkoły zagraniczne to Kruval i Krásnohůlky. Największy czarodziej świata to Albus Brumbal. Marta to Ufnukana Uršula a Moodego mówią Pošuk (dość obraźliwe słowo- a propos, czy ktoś z czesko-polskich czytelników ma pomysł, jak to przetłumaczyc?:) Zaproponowałam Dziwak, ale Małgosia mówi, że zupełnie nie...).  Zródło: www.sarden.cz Wszyscy namiętnie grają w famfrpála, gdzie należy złapać Zlatonkę i chodzą po szkole do Prasinek. Śmierciożercy to Smrtijedy, tu akurat dosłowne tłumaczenie. Gilderoy Lockhard doczekał się pasującego imienia Zlatoslav, a Pomyluna to Lenka Láskorádová. Minister magii nazywa się Pople

Płać i płacz czyli o wymianie złotych na korony albo koron na złote

Polscy znajomi często nas pytają, czy pomożemy im w założeniu konta w czeskim banku. Pomóc w tym możemy, ale bez adresu pobytu w Czechach lub adresu firmowego (choćby wirtualnego) czeskie banki i tak nie wyrażają zgody na założenie konta. Tak samo zresztą jest w Polsce, czeskie firmy bez polskiego adresu też mają problem z otwarciem konta. Słyszałam, że w Paribas po przekopaniu się przez długą i żmudną papierologię można takie konto czeskiej firmie otworzyć (ale ja osobiście po przejściach z bankiem Paribas zdecydowanie odradzam jakiekolwiek kontakty z tą instytucją - Michał). zdj.własne Ja w Czechach mam jeden ulubiony bank i jest nim Fio Bank. Mają świetną bankowość internetową i możliwość przesyłania SMS-ów potwierdzających na polski numer telefonu, co naprawdę jest rzadkością. Nie cierpię natomiast KB. Ile ja się nawalczyłam z tym ich kluczem zabezpieczającym jak go wprowadzali! :) W końcu zmieniłam bank, bo u mnie to po prostu nie działało. Niestety jeden z moich klientó

Czeski film

Znajoma zapytała mnie, czy to prawda, że w Polsce kiedy mówimy "czeski film" mamy na myśli "španělská vesnice" (hiszpańska wioska). Czyli sytuację, kiedy możemy rozłożyć ręce i z głupim wyrazem twarzy powiedzieć "what the fuck?" Wg profesora Bralczyka korzeni tego wyrażenia możemy szukać w latach 60-tych XX wieku: "Czeski film: Czyli: sytuacja, w której nie wiadomo, o co chodzi. W latach sześćdziesiątych minionego stulecia popularne było czeskie kino, które czasem w swojej awangardowości stawiało wysokie wymagania odbiorcom. Było to powodowane i cenzurą, i ambicjami, ale zrozumieć było trudno. Niektórzy przyjmowali to z pokorą, inni próbowali ratować wysokie mniemanie o własnej inteligencji myśleniem o dziwnej modzie." Do tego awangardowego stylu nawiązali w 2012 roku twórcy "Polskiego filmu" , miał to być undergroundowy film o aktorach, którzy chcą spełnić swoje marzenie i nakręcić samych siebie. Do tego przy współpracy Polakó

Ku pokrzepieniu (polskich) serc - o czeskich autostradach

Jednym ze stereotypów dotyczących Polski, które są nad wyraz trwałe - w tym również w Czechach - jest przekonanie, że w Polsce nie ma porządnych dróg. Ci, którzy w Polsce nie bywają w ogóle, są przekonani, że po tym kraju nie da się jeździć. Ci, którzy czasem wysuną swój nos poza Czechy wiedzą, że polskie autostrady w porównaniu z czeskimi są i na dodatek jeszcze jest ich sporo. Nie należą do rzadkości wypowiedzi na czeskich formach takie jak ta: Před 14 dnama sem jel asi 100 km po polské dálnici (Krapkowice-Wroclaw a zpět) a ... srovnatelně kvalitní dálnici u nás prakticky nemáme (snad enem nový úsek D11 u HK). Absolutně rovné, hladké, perfektní asfalt, přehledné, rychlé.... stabilních tachometrových 130 (bo co pár metrů radar). provoz podstatně menší než na naší D1. Prostě (Przed 14. dniami jechałem około 100 km po polskich autostradach (Krapkowice - Wrocław i z powrtorem) i... autostrady takiej jakości u nas praktycznie nie mamy (może tylko nowy odcinej D11 koło Hradca). Gładkie j