Przejdź do głównej zawartości

Koniec konstytucji w Czechach

Dziś miało w Czechach miejsce wydarzenie dość smutne i przygnębiające... Czechy zrobiły pierwszy krok w nowy wspaniały świat - świat postdemokratycznej dyktatury, podobnej systemowo do tych ustrojów zainstalowanych na Węgrzech, w Turcji czy w Polsce. Autorom tego blogu jest z tego powodu wyjątkowo smutno, bo żyliśmy nadzieją, że Czechy są w stanie uratować się przed drogą w ciemność. Otóż myliliśmy się - nie są:


Aplauzu na zdjęciu nie widać, ale i to przyjdzie czas - zaprezentowana grupa trzymająca władzę zostanie zapewne zaprzysiężona jako nowy czeski rząd. Już wkrótce otrzyma on najprawdopodobniej wotum zaufania i wówczas przyjdzie czas na oklaski.
Póki co skupmy się zatem na rządzie ogólnie. Można chyba w stosunku do niego użyć określenia wcześniak - urodził się bowiem już po ośmiu miesiącach od ostatnich wyborów, a jego przyjściu na świat towarzyszyły dość skomplikowane zabiegi chirurgiczne.
Zabieg pierwszy to amputacja pamięci o tym, że ojcem tego rządu jest podejrzany przez czeską prokuraturę o przestępstwa finansowe Andrej Babiš. Pisaliśmy już o tym wielokrotnie wcześniej, więc za bardzo nie będziemy się powtarzać. Wspomnimy tylko o nowej postaci Taťany Malé, która w przyszłym rządzie ma być ministrem sprawiedliwości, a na powyższym zdjęciu jej niewinną uśmiechniętą twarz można znaleźć pomiędzy ramionami p. Babiša i p. Zemana. Przed kilkoma dniami pani Malá stwierdziła, że zasługuje jej zdaniem na to, by dać jej szansę, by pokazała, że coś umie i w tym sensie przypomina trochę pamiętnego "Staszka, który chciał spróbować swoich sił w biznesie". Otóż p. Ticha rzeczywiście coś umie - swego czasu wspólnie z mężem potrafiła na przykład udzielać pożyczek w prywatnej firmie para-bankowej. W najbliższym czasie Ministerstwo Sprawiedliwości ma zajmować się problematyką upadłości konsumenckiej - p. Malá z pewnością coś o tym wie, biorąc pod uwagę fakt, że jej firma doprowadziła niektórych klientów do takiego właśnie stanu. Z całą pewnością nie chodzi więc tu o żaden konflikt interesów, ale po prostu o pełny profesjonalizm.
Pani Tichá będzie również zajmowała się kwestią dalszych kroków w kwestii oskarżenia jej szefa Andreja Babiša o wyłudzenie europejskich dotacji. Jak można zareagować na tę wiadomość? Chyba jakoś tak:
Dlaczego?
Otóż p. Tichá już ma wyrobiony pogląd na tę kwestię. Dochodzenie prokuratorskie powinno być zawieszone na 4 lata, poniważ dotyczy ono posła i w związku z tym narusza ono prawne zasady funkcjonujące w Republice Czeskiej.

A skoro już o podstawach funkcjonowania państwa prawa...

Przy okazji nominacji wręczanych przez prezydenta wyszło na jaw, że Republika Czeska nie ma już konstytucji. Jakiś czas temu sugerowałem, że podobnie jak w Polsce, konstytucja w Czechach jest gatunkiem zagrożonym. Dziś stwierdzenie to jest już tylko takim samym komunałem jak memy prezentujące prezydenta Dudę zafascynowanego konstytucją:



Otóż większość prawników jest zgodna, że prezydent nie nominując na stanowiska ministra spraw zagranicznych osoby, o nominację której wnosił premier Babiš, złamał konstytucję. Jeden z czeskich konstytucjonalistów stwierdził wręcz bezczelnie, że jest to oczywiste, ponieważ konstytucja milcząco zakłada, że politycy nie są analfabetami i chya znają artykuł konstytucji regulujący powoływanie nowego gabinetu.

Zapewne prezydent Zeman nie jest analfabetą, ale co z tego... W całych Czechach nie znajdzie się najprawodopodobniej ani jedna osoba, która mogłaby wnieść skargę konstytucyjną na tryb powołania niektórych ministrów i równocześnie miała by być zainteresowana pozytywnym jej rozpatrzeniem. I w tym właśnie sensie konstytucja w Czechach nie jest już tym, czym była.

Niektórym oprócz niekonstytucyjności w nowym rządzie przeszkadza jeszcze przeszłość. Nowy rząd będzie bowiem mniejszościowy, a jego mniejszościowość będzie tak mniejszościowa, że potrzebne będzie wsparcie partii trzeciej oprócz ANO i ČSSD, które rząd stworzą. W parlamnecie nie znalazła się jednak żadna partia, która chciałaby wesprzeć A. Babiša, w związku z czym musiał on wybrać pomiędzy czeskimi komunistami (KSČM) a czeskimi szowinistami (SPD). Wybrał to pierwsze, dzięki czemu dzisiaj na praskich ulicach pojawili się demonstranci, którym wsparcie partii komunistycznej przeszkadza z powodów etycznych:


Demonstranci wspominają o Miladzie Horakovej: "Jakaś Milada? My to po prostu ignorujemy" mówi baner po prawej stronie. Baner mniejszy bliżej środka stwierdza: "Zamordowaliście Miladę Horakovą i wielu innych, a teraz znowu będziecie nami rządzić".

Milada Horakova jest symbolem czeskiego oporu przeciwko komunistom - była przedwojennym politykiem, który w czasie II wojny światowej działał w ruchu oporu, a następnie był więźniem Terezina. W 1949 została aresztowana i po przedstawieniu sfingowanych dowodów oskarżona o spisek i zdradę stanu. Wyrok mógł być tylko jeden i chociaż przeciw egzekucji protestował A. Einstein. E. Roosevelt czy W. Churchill, to wyrok i tak wykonano. W ostatnim liście pisała: "Idę z głową podniesioną - czasem trzeba umieć przegrać", który to cytat stał się często przytaczanym dowodem na to, że można nawet w najokrutniejszych momentach zachować się etycznie i z dumą. Aż chce się w tym miejscu zacytować pewnego polskiego poetę:

To wcale nie wymagało wielkiego chrakteru
nasza odmowa niezgoda i upór
mieliśmy oodrobinę koniecznej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku

Czy jednak w kraju, w którym nikt nie przejmuje się już prawem, etyka ma jeszcze jakąś siłę oddziaływania? Wysoce wątpliwe. Czy ktoś się przejmuje smakiem? Na pewno nie ci, którzy będą w Czechach rządzić z poparciem komunistów. W efekcie Czechy dryfują w stronę Polski, czyli kraju rządzonego przez prywatną klikę, która zaprzeda się samemu diabłu by móc zmieniać kraj na swój obraz i podobieństwo... Nawet piekło w tym kraju nie będzie się specjalnie różniło od tego, które w "Potędze smaku" opisywał Herbert.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Elektronicky mordulec" czyli polsko-czeskie bzdury tłumaczeniowe.

Jakiś czas temu Leo Express reklamę połączeń do Polski oparł na tych dwóch frazach:   Maszyna szałęna (PL)  Rychlík Povałecz pęronówy (PL)  Výpravčí Dobrze, że dodał w nawiasie język, bo Polacy by nie wpadli na to, że pociąg pospieszny to po polsku maszyna szałęna a dyżurny ruchu to powałecz pęronówy. A nazywało się to:  Užitečné fráze, czyli mniej więcej przydatne frazy . Weszłam w dialog mailowy   z PR-owcem z LeoExpressu i p róbowałam go przekonać, że nie musi tworzyć nowych słówek, bo to, co jest, już nam dostarcza dużej radości, a jego kampania ma mniej więcej tyle wspólnego z prawdą, co stwierdzenie, że po czesku tytuł filmu "Terminator" to "Elektornický mordulec" a wiewórka to rzeczywiście  dřevní kocour"  a nie veverka, która wygląda tak: fot.: http://www.wallpapers13.com Po co wymyślać nowe znaczenia, jak można czerpać z tego, co jest naprawdę: akademik -   kolej biustonosz –   podprsenka karaluch-   šváb karabin -   puška piwn

Z czego śmieją się Czesi

Polakom statystyczny Czech kojarzy się ze Szwejkiem, z rubasznymi dowcipami opowiadanymi przy golonce i piwie. Śmieją się z siebie, maja sporo dowcipów rasistowskich o Romach,  śmieją się czasem z Polaków, ale niewiele o nas wiedzą. Stereotyp Polaka w dowcipach to kombinator, cwaniak i ..Pan Wołodyjowski z 3 Pancernymi (i psem). W 2014 r T- mobile wypuściło reklamę, która została wycofana po interwencji służb dyplomatycznych: https://www.youtube.com/watch?v=-0AyIVRUnSA Z kolei w serialu Kosmo niedawno emitowanym w czeskiej telewizji równo obrywa się wszystkim- i Słowakom i Niemcom i Polakom, ale najbardziej samym Czechom. https://www.youtube.com/watch?v=ZhSpzRtUYDo Dużo polsko-czeskich dowcipów opiera się na języku i z reguły jest bardzo dalekie od prawdy, np: Jak se řekne polsky kamzík? Koza turystyčna. Jak se řekne polsky homosexuál? Labužnik perdelovy. Jak se řekne polsky stolní ventilátor? Helikoptera pokojowa. Mamy niestety podobną opinię jak Ro

Ku pokrzepieniu (polskich) serc - o czeskich autostradach

Jednym ze stereotypów dotyczących Polski, które są nad wyraz trwałe - w tym również w Czechach - jest przekonanie, że w Polsce nie ma porządnych dróg. Ci, którzy w Polsce nie bywają w ogóle, są przekonani, że po tym kraju nie da się jeździć. Ci, którzy czasem wysuną swój nos poza Czechy wiedzą, że polskie autostrady w porównaniu z czeskimi są i na dodatek jeszcze jest ich sporo. Nie należą do rzadkości wypowiedzi na czeskich formach takie jak ta: Před 14 dnama sem jel asi 100 km po polské dálnici (Krapkowice-Wroclaw a zpět) a ... srovnatelně kvalitní dálnici u nás prakticky nemáme (snad enem nový úsek D11 u HK). Absolutně rovné, hladké, perfektní asfalt, přehledné, rychlé.... stabilních tachometrových 130 (bo co pár metrů radar). provoz podstatně menší než na naší D1. Prostě (Przed 14. dniami jechałem około 100 km po polskich autostradach (Krapkowice - Wrocław i z powrtorem) i... autostrady takiej jakości u nas praktycznie nie mamy (może tylko nowy odcinej D11 koło Hradca). Gładkie j

Płać i płacz czyli o wymianie złotych na korony albo koron na złote

Polscy znajomi często nas pytają, czy pomożemy im w założeniu konta w czeskim banku. Pomóc w tym możemy, ale bez adresu pobytu w Czechach lub adresu firmowego (choćby wirtualnego) czeskie banki i tak nie wyrażają zgody na założenie konta. Tak samo zresztą jest w Polsce, czeskie firmy bez polskiego adresu też mają problem z otwarciem konta. Słyszałam, że w Paribas po przekopaniu się przez długą i żmudną papierologię można takie konto czeskiej firmie otworzyć (ale ja osobiście po przejściach z bankiem Paribas zdecydowanie odradzam jakiekolwiek kontakty z tą instytucją - Michał). zdj.własne Ja w Czechach mam jeden ulubiony bank i jest nim Fio Bank. Mają świetną bankowość internetową i możliwość przesyłania SMS-ów potwierdzających na polski numer telefonu, co naprawdę jest rzadkością. Nie cierpię natomiast KB. Ile ja się nawalczyłam z tym ich kluczem zabezpieczającym jak go wprowadzali! :) W końcu zmieniłam bank, bo u mnie to po prostu nie działało. Niestety jeden z moich klientó

Brumbal v Bradavicich czyli "Harry Potter" po czesku

Czesi czasami lubią w tłumaczeniach poszaleć. Pavel i Vladimir Medkove (bracia) z rozmachem stworzyli zupełnie inny świat, niż jest w oryginale. I tak: młodzi czarodzieje studiują w szkole w Bradavicich, w następujących domach -Nebelvír, Mrzimor, Havraspár i Zmijozel. Więc odpowiednio jest też Godrik Nebelvír, Helga z Mrzimoru, Salazar Zmijozel i  Rowena   Havraspár .   Szkoły zagraniczne to Kruval i Krásnohůlky. Największy czarodziej świata to Albus Brumbal. Marta to Ufnukana Uršula a Moodego mówią Pošuk (dość obraźliwe słowo- a propos, czy ktoś z czesko-polskich czytelników ma pomysł, jak to przetłumaczyc?:) Zaproponowałam Dziwak, ale Małgosia mówi, że zupełnie nie...).  Zródło: www.sarden.cz Wszyscy namiętnie grają w famfrpála, gdzie należy złapać Zlatonkę i chodzą po szkole do Prasinek. Śmierciożercy to Smrtijedy, tu akurat dosłowne tłumaczenie. Gilderoy Lockhard doczekał się pasującego imienia Zlatoslav, a Pomyluna to Lenka Láskorádová. Minister magii nazywa się Pople