Przejdź do głównej zawartości

Jeszcze Polska...

Trudno nie oprzeć się pokusie, by z okazji urodzin nie złożyć najlepszych życzeń Polsce - piękny wiek, takie 99 lat. I jedyne co się chce powiedzieć, to za bohaterką jednego z dokumentów Kieślowskiego - "chciałabym dłużej żyć"...



No bo przecież "jeszcze Polska nie zginęła"...

Setki to pewnie i dożyje, ale co będzie dalej to nie wiadomo - przeciwko jest demografia, geopolityka, zwykła polityka i to, co zawsze, czyli zawiść, zaprzaństwo, bida z nędzą i ogólna marność. Proces umierania wszelako też może być znoszony godnie i po ludzku - w końcu nic co żyje, nie może żyć wiecznie, o czym parę mądrych książek już napisano. Osobiście odnośnie współczesnego ars bene moriendi polecam Śmiertelnych Atula Gawande, bo póki co spersonifikowana Polska nie umiera zbyt ładnie, wijąc się w konwulsjach rasismu, ksenofobii i zwykłego faszyzmu:

@MichalSzczerba - Twitter
Po marszu niepodległości Polakom maszerującym pod takimi hasłami nie spodobało się, że ktoś nazywa ich faszystami. Zupełnie nie rozumiem dlaczego?

Twitter: @BuzzFeed World


Matołki na Zachodzie na pewno nie znają historii Polski, dlaczego więc komukolwiek zielone flagi ONR miałyby przeszkadzać? Przecież dzisiaj tak wygląda polski patriotyzm i nic nikomu do tego, jak świętujemy swoje urodziny.

W przemówieniu na Wawelu najważniejsza osoba w państwie kłamie, że Polsce Niemcy nie zapłacili żadnych reparacji i przy okazji podsyca antysemickie nastroje twierdząc, że "Żydom zapłacono". Dlaczego dla kogoś z cywilizowanej części świata w ogóle miałoby to wyglądać ksenofobicznie?

Nie przejmuj się jednak Polsko - nie jesteś sama i zapewne nie umrzesz sama. Europa Środkowa wybiła się wspólnie na niepodległość i pewnie wspólnie z tej niepodległości umrze. Są tacy, którzy na Czechy wciąż patrzą przez różowe okulary, wmawiając sobie, że tam nawet trawa jest piękniejsza. Mówią coś o dzieciach, szkole i sprzątaniu... No więc ja w ramach życzeń dla Polski mam inną opowieść moralizatorską z Czech o historii z życia pewnej szkoły w Czechach. Akcja rozgrywa się tuż przed polskimi obchodami rocznicy odzyskania niepodległości, choć zawiązanie miało miejsce na samym początku listopada, kiedy to w lokalnym dzienniku w Teplicach ukazało się zdjęcie uczniów pierwszej klasy jednej z tamtejszych szkół. Warto wspomnieć, że był to w zasadzie cały cykl publikacji pokazujących pierwszaków - gest miły i niezobowiązujący.

Do czasu...

Jedna ze stron na Facebooku śledząca ślady lewackiego myślenia w Czechach postanowiła z uczniów pierwszej klasy szkoły podstawowej uczynić moralitet o zanikaniu białej rasy, czystości krwi i inicjatywom edukacyjnym prowadzącym do tzw. inkuzji, którym to mianem określa się w Czechach działania zmierzające do integracji społecznej mniejszości etnicznych. W wersji nacjonalistycznej zdjęcie wyglądało tak (warto dodać, że oryginału w sieci już znaleźć nie można i przez resztę życia nauczycielki i uczniowie będą wyglądać jak ofiary teksańskiej masakry piłą Photoshopa):

for.Idnes

Nie trzeba było długo czekać na komentarze dotyczące wyglądu i imion dzieci: Doan Baonam, Ibrahim, Al Maleki. Te czeskie np. David, Rostislav czy Kateřina też zostały zhejtowane, bo rysy twarzy i karnacja były za ciemne i nie wskazywały na należytą dbałość o zachowanie czystości białej rasy.

Wśród komentarzy najbardziej ujął mnie jeden - pełen miłości bliźniego, tolerancji i sielskiej atomosfery tak typowej dla Czech - tej, o której ciepło wyrażał się w dniu polskiego święta niepodległości Mariusz Szczygieł. Komentarz mówi: na szczęście, że są ze Szkoły Podstawowej przy ul. Gazowej. Rozwiązanie nasuwa się samo (Ještě že jsou z ZŠ Plynárenská. Řešení se přímo nabízí).

Rzeczywiście rozwiązanie nasuwa się samo - społeczeństwa takie jak polskie czy czeskie w swoim obecnym kształcie muszą się albo zmienić, albo umrzeć. A ponieważ dotychczasowe zmiany nie wskazują, aby stan pacjenta miał się poprawić, rysuje się zatem jedna opcja.

I nie warto się przy tym oszukiwać - to, budzący nasze obrzydzenie rasizm toczący Polskę i Czechy nie wychodował się w ostatnie dwa lata. Jest starszej prowieniencji, ale po roku 1989 im ludziom było gorzej, tym rasizmowi lepiej. Tłumaczymy sobie dziś, że to nie nasza wina, ale mnie to przypomina przemówienie admirała Adamy z Battlestar Galactica:


Kto widział serial, wie co stało się później. 100 lat Polsko... 100 lat...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Elektronicky mordulec" czyli polsko-czeskie bzdury tłumaczeniowe.

Jakiś czas temu Leo Express reklamę połączeń do Polski oparł na tych dwóch frazach:   Maszyna szałęna (PL)  Rychlík Povałecz pęronówy (PL)  Výpravčí Dobrze, że dodał w nawiasie język, bo Polacy by nie wpadli na to, że pociąg pospieszny to po polsku maszyna szałęna a dyżurny ruchu to powałecz pęronówy. A nazywało się to:  Užitečné fráze, czyli mniej więcej przydatne frazy . Weszłam w dialog mailowy   z PR-owcem z LeoExpressu i p róbowałam go przekonać, że nie musi tworzyć nowych słówek, bo to, co jest, już nam dostarcza dużej radości, a jego kampania ma mniej więcej tyle wspólnego z prawdą, co stwierdzenie, że po czesku tytuł filmu "Terminator" to "Elektornický mordulec" a wiewórka to rzeczywiście  dřevní kocour"  a nie veverka, która wygląda tak: fot.: http://www.wallpapers13.com Po co wymyślać nowe znaczenia, jak można czerpać z tego, co jest naprawdę: akademik -   kolej biustonosz –   podprsenka karaluc...

Beskidy: z Trojanovic na Radhošť i Pustevny czyli wizyta u Radegasta

Samochód proponujemy zostawić w Trojanovicach (parking -60 kc) i wybrać opcję w zależności od sił i kondycji. Można wjechać kolejką i zaplanować tylko atrakcje na szczycie - wtedy radzę wziąć dużo pieniędzy, bo ceny są sopockie-np. lody, które na dole kosztują 12 koron, na górze 25. Jeśli chcecie iść na Radhošť  i Pustevny, polecamy szlak zielony. Co prawda początek prowadzi po asfalcie, ale bardzo szybko wchodzi się w bukowy las i trasa jest przyjemna. Na stosunkowo krótkim odcinku 4 km wdrapujecie się z 650 m npm na 1100 m npm i to się trochę czuje. Jeśli ktoś woli bardziej męczącą trasę, to zdecydowanie powinien wchodzić niebieskim szlakiem na Pustevny (którym my schodziliśmy). Posąg Radegasta, słowiańskiego boga słońca, wojny i urodzaju wg wierzeń stał w Beskidach od tysiącleci i przepowiadał przyszłość. Cyryl i Metody zamiast niego postawili krzyż, ale ludzie i tak jeszcze przez kolejne wieki przychodzili na to miejsce błagać Radegasta o błogosławieństwo. Podobno jeszcz...

Płać i płacz czyli o wymianie złotych na korony albo koron na złote

Polscy znajomi często nas pytają, czy pomożemy im w założeniu konta w czeskim banku. Pomóc w tym możemy, ale bez adresu pobytu w Czechach lub adresu firmowego (choćby wirtualnego) czeskie banki i tak nie wyrażają zgody na założenie konta. Tak samo zresztą jest w Polsce, czeskie firmy bez polskiego adresu też mają problem z otwarciem konta. Słyszałam, że w Paribas po przekopaniu się przez długą i żmudną papierologię można takie konto czeskiej firmie otworzyć (ale ja osobiście po przejściach z bankiem Paribas zdecydowanie odradzam jakiekolwiek kontakty z tą instytucją - Michał). zdj.własne Ja w Czechach mam jeden ulubiony bank i jest nim Fio Bank. Mają świetną bankowość internetową i możliwość przesyłania SMS-ów potwierdzających na polski numer telefonu, co naprawdę jest rzadkością. Nie cierpię natomiast KB. Ile ja się nawalczyłam z tym ich kluczem zabezpieczającym jak go wprowadzali! :) W końcu zmieniłam bank, bo u mnie to po prostu nie działało. Niestety jeden z moich kli...

Ku pokrzepieniu (polskich) serc - o czeskich autostradach

Jednym ze stereotypów dotyczących Polski, które są nad wyraz trwałe - w tym również w Czechach - jest przekonanie, że w Polsce nie ma porządnych dróg. Ci, którzy w Polsce nie bywają w ogóle, są przekonani, że po tym kraju nie da się jeździć. Ci, którzy czasem wysuną swój nos poza Czechy wiedzą, że polskie autostrady w porównaniu z czeskimi są i na dodatek jeszcze jest ich sporo. Nie należą do rzadkości wypowiedzi na czeskich formach takie jak ta: Před 14 dnama sem jel asi 100 km po polské dálnici (Krapkowice-Wroclaw a zpět) a ... srovnatelně kvalitní dálnici u nás prakticky nemáme (snad enem nový úsek D11 u HK). Absolutně rovné, hladké, perfektní asfalt, přehledné, rychlé.... stabilních tachometrových 130 (bo co pár metrů radar). provoz podstatně menší než na naší D1. Prostě (Przed 14. dniami jechałem około 100 km po polskich autostradach (Krapkowice - Wrocław i z powrtorem) i... autostrady takiej jakości u nas praktycznie nie mamy (może tylko nowy odcinej D11 koło Hradca). Gładkie j...

Gottland w żałobie czyli skończone życia czeskiego słowika

Czechy za sprawą reportażu Mariusza Szczygła z postacią Karela Gotta łączone są i dziś, choć przecież Karel Gott to nie całe Czechy (choć w zasadzie nie jesteśmy tego pewni w 100% - siła symboli jest czasem zaskakująca). To, co mnie zawsze w przypadku Karela Gotta wzruszało, to niesamowity upór i przekonanie - jakże czeskie w swej istocie - że niezależnie od okoliczności człowiek musi wykonywać swoją pracę. Widać to było w zasadzie od samego początku jego kariery, kiedy jako uczeń szkoły elektroinstalatorów uczył się również w konserwatorium. Tak też zostało aż do samego końca kariery. Swój ostatni singiel Karel Gott nagrał w maju tego roku - wraz ze swoją 13-letnią córką Charlotte Ellą Gottową. Piosenka już stała się symbolem, a przecież od śmierci śpiewaka minęło mniej niż pół dnia. Czeski słowik został oskarżony przez prasę bulwarową o robienie interesów przy użyciu własnej córki, ale ludzi to nie interesowało w ogóle. Piosenka ta wybrzmiała na pogrzebie tragicznie zmarłego piłk...