W poprzednim wpisie o sytuacji politycznej w Czechach w roli drugoplanowej wystąpiła Taťana Malá. Dwa dni później można zaryzykować twierdzenie, że p. Malá zawojowała czeską scenę polityczną znacznie szybciej niż panowie Zeman i Babiš razem wzięci. To chyba dobry czas, by nowej minister sprawiedliwości, wyglądającej najnowszych humorystycznych ujęciach tak: poświęcić trochę uwagi. Dla tych, którzy preferują mniej harrypotterowe konteksty, istnieją też inne przedstawienia p. Malé, na przykad takie: Czym też zasłużyła sobie Taťana Malá na takie żarciki? Otóż bynajmniej nie tym, że sama myśli o sobie, iż zasługuje na to by dać jej szansę pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości. Ewentualny konflikt interesów, o którym wspominałem poprzednio też specjalnie nikogo nie zainteresował. Nawet jej poglądy na kwestię ścigania Andreja Babiša za aferę łapówkarską z Bocianim Gniazdem, o której pisaliśmy tu , nie wzbudziła jakiś niezdrowych emocji, choć i ten kontekst w ocenie nowej minister
Mariusz Szczygieł pisał o Czechach jak o raju. Ten blog to opis tego, co się stanie, gdy zamieszkasz w raju...